Bieszczady kojarzą nam się z ciszą i spokojem, ale kiedyś tętniło w nich życie. W wyniku powojennych przesiedleń wiele wsi zostało opuszczonych, a co za tym idzie – sady owocowe wokół nich. Na szczęście w przyrodzie nic nie ginie, a Fundacja WWF Polska pomogła zwierzętom, w tym niedźwiedziom, w korzystaniu z tych sadów. Niedawno mieliśmy okazję sprawdzić efekty naszej pracy. Chcesz wiedzieć jak pomogliśmy? Czytaj dalej.

 

A może by tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady?

Dzikie, puste i spokojne… ale czy wiesz, że nie zawsze tak było? Przed wojną i tuż po niej w Bieszczadach żyło dużo więcej ludzi, tętniło życie rolnicze, wieś stała za wsią. Ale w wyniku akcji "Wisła" z południowo-wschodniej Polski przesiedlono blisko 140 tys. ludzi, likwidowano całe wsie, co oznaczało, że często pozostały po nich np. opuszczone cerkwie... czy sady! Tak, w Bieszczadach, jeśli się dobrze przypatrzysz, możesz spotkać drzewka owocowe! Korzystają z nich często zwierzęta, w tym duże drapieżniki takie jak niedźwiedź, który chętnie odwiedza takie sady jesienią, by nabrać masy przed okresem gawrowania.

Co jedzą niedźwiedzie?

W Bieszczadach, gdzie żyje znaczna część polskiej populacji niedźwiedzia brunatnego, dzięki pozostawionym sadom zwierzęta te mogą pozwolić sobie na „owocowe czwartki” każdego dnia! Chętnie jedzą owoce, ale co jeszcze? Niedźwiedzie są dużymi drapieżnikami – żywią się ssakami, gryzoniami, ptakami, ptasimi jajami, owocami dzikorosnących drzew, krzewów i krzewinek, ale też nasionami (np. bukwią tj. nasionami buka), grzybami, dżdżownicami, ślimakami, miodem (choć ule częściej odwiedzają nie dla miodu, a białka, którego źródłem są larwy pszczół), a w przypadku braku innego pożywienia, także trawą.

niedźwiedzie

Pozytywny przykład ingerencji człowieka w przyrodę

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu tereny z sadami były otwarte lub półotwarte, bo lasu było znacznie mniej… Upływ czasu spowodował, że las zaczął zarastać przestrzeń, w której wcześniej były ulokowane wsie. Ściana lasu przybliżyła się do drzew owocowych, ale jednak człowiek zadbał, by ta przestrzeń pozostała bardziej otwarta, by drzewa mogły lepiej owocować. Gdyby nie ingerencja człowieka, to las wchłonąłby stare sady i drzewa nie owocowałyby jak w tej chwili, nie mogłyby kwitnąć, nie miałyby wystarczającego dostępu do światła… Stare sady nie służąc już człowiekowi, mogą służyć zwierzętom, które chętnie posilają się ich owocami.

Prawie 7 000 drzew pod opieką WWF!

Dlatego w latach 2009-2014 prowadziliśmy program rewitalizacji opuszczonych górskich sadów, który polegał na przycinaniu starych gałęzi, odkrzaczaniu i odsłanianiu drzew owocowych; dzięki tym zabiegom drzewa rodzą więcej owoców. Jakiś czas temu odwiedziliśmy te sady wiosną, gdy pięknie kwitły, a następnie jesienią, gdy obficie owocowały i dostarczyły mnóstwo owoców, którymi niedźwiedzie mogły się podpaść przed gawrowaniem!

Oprócz pielęgnacji starych drzew założyliśmy też nowe sady. Sadzonki dawnych odmian jabłoni i gruszy pochodziły z arboretum w Bolestraszycach k. Przemyśla. Drzewka zostały posadzone na odpowiednio przygotowanych działkach w lasach. Nie wszystkie nasze drzewka przeżyły, ale to normalne przy tego typu działaniach, dlatego drzewek trzeba sadzić więcej niż finalnie by się ich w danym miejscu chciało. Drzewka są też zawsze zabezpieczane specjalnym ogrodzeniem, by nie stały się smacznym kąskiem np. dla jeleniowatych, które lubią podgryzać młode rośliny.

W ramach prowadzonych przez WWF Polska projektów m.in. na terenie nadleśnictw Cisna, Komańcza, Lutowiska i Stuposiany oraz Magurskim Parku Narodowym odsłonięto oraz prześwietlono korony dla ponad 5700 drzew oraz posadzono prawie 1000 drzewek owocowych. Posadzone przez nas drzewka, które odwiedziliśmy, pięknie kwitły wiosną, a jesienią wydawały już owoce, co pokazuje, że często na efekty swojej pracy w ochronie przyrody musimy czekać latami!

Chcesz nam pomóc w podobnych działaniach? Pomyśl o symbolicznej adopcji niedźwiedzia!