ŚRODOWISKO
O NAS
ZAANGAŻUJ SIĘ
KONTAKT
-
Fundacja WWF Polska
ul. Usypiskowa 11
02-386 Warszawa
kontakt@wwf.pl
Co ryby robiłyby pod kołdrą, gdyby ją miały? Ich seksualne zachowania wcale nie tak bardzo odbiegają od ludzkich. Rybie tête-à-tête może zaskoczyć. Zdradzimy, co te zwierzęta robią pod wodą.
To nie żart. Takie zachowania zauważono u ryb łososiowatych takich jak pstrągi potokowe czy pstrągi tęczowe (pochodzące ze zlewiska Pacyfiku). W ten sposób samice oszukują te samce, które uznają za mniej atrakcyjne. Jaka jest przyczyna tego zachowania? Z ewolucyjnego punktu widzenia wyprodukowanie jajeczek przez samicę kosztuje ją dużo energii. Z kolei wyprodukowanie męskiego mleczu nie jest aż tak dużym wyzwaniem dla organizmu samca. Samice ryb zachowują więc swoją ikrę do momentu, aż spotkają wybranka, który jest wart wysiłku rozrodczego.
W okresie tarła chętnych do aktu płciowego z jedną samicą jest nawet kilka samców, którzy nie odstąpią jej, dopóki nie uwolni ona do wody jajeczek. Proces wypuszczania ikry przebiega u samicy pstrąga w formie widocznych drgań ciała – to właśnie moment rybiego orgazmu, na który samce czekają! To sygnał, że mogą zacząć wypuszczać mlecz. Nie zawsze jednak dany samiec jest dla samicy dobrym materiałem na ojca. Wtedy samica symuluje orgazm poprzez drgania ciała, samiec uwalnia mlecz i zostawia samicę w spokoju.
Samce troci wędrownej i pstrągów potokowych robią ze swoich kumpli rogaczy – dzieje się tak w środowisku zdominowanym przez samce o słabszych genach. Wokół samicy kopiącej gniazdo może pływać kilku zainteresowanych. Młodsze i mniejsze osobniki mogą próbować wykorzystać nieuwagę większego rywala. Przedwcześnie dojrzali natręci wkraczają także do akcji, gdy na tarlisko dopłynie zbyt mało dużych samców.
U błazenków zachodzi zjawisko protandrii, co oznacza, że młode ryby dojrzewają jako samce. W stadzie panuje wewnętrzna hierarchia: największy i dominujący osobnik staje się dojrzałą płciowo samicą, kolejny co do wielkości zostaje jej partnerem. Pozostałe ryby zatrzymują swój wzrost (nie rozmnażają się). Jeśli dominująca samica umrze, jej partner zmienia płeć i zajmuje jej miejsce, a następny wielkościowo osobnik dojrzewa płciowo i zostaje jej partnerem. Jak to możliwe? Otóż błazenki są protandrycznymi hermafrodytami – młode osobniki mają zarówno męskie, jak i żeńskie organy. Dojrzały płciowo osobnik najpierw funkcjonuje jako samiec, a później, w razie potrzeby, może zmienić płeć na samicę.
Są ryby, które rozmnażają się bez…seksu. Takim przykładem jest największa ryba na świecie – rekin wielorybi, który może rozmnażać się przez partenogenezę (dzieworództwo), nie potrzebując do rozmnażania samca. Dochodzi do naturalnego klonowania – samica zapładnia komórkę jajową własnym materiałem genetycznym. Podobne zjawisko zaobserwowano u kilku innych gatunków rekinów (np. bambusowy czy brodaty) i płaszczek. Naukowcy zauważyli, że samice, które początkowo zapładniały się samodzielnie, są w stanie rozmnażać się płciowo po poznaniu partnera.
U karasia srebrzystego także możliwe jest uzyskanie potomstwa od dojrzałej samicy bez udziału genetycznego ojca, czyli poprzez gynogenezę. Karaś srebrzysty rozmnaża się jedynie wtedy, gdy jego tarło odbywa się z tym samym czasie, co tarło innych gatunków ryb z rodziny karpiowatych. Plemnik ryby innego gatunku inicjuje rozwój zarodkowy jaja. Następnie po przeniknięciu plemnika do komórki jajowej chromosomy męskie zostają eliminowane, a potomstwo posiada geny pochodzące wyłącznie od matki.
Różanka pospolita, zwana też siekierką, do rozmnażania potrzebuje małża; zwykle jest to skójka lub szczeżuja. W trakcie tarła samiec różanki wybiera odpowiedniego małża. Przez kilka dni oswaja go ze swoją obecnością, krążąc blisko. Takiego samca w tandemie z najatrakcyjniejszym małżem upatruje sobie z kolei samica różanki, która także zaczyna krążyć wokół mięczaka, oswajając go ze swoim towarzystwem. Gdy małż czuje się bezpiecznie w obecności pary, nie zamyka już swojej skorupy. Wtedy samica podpływa do niego i składa do syfonu małża ikrę (około 20 jajeczek), a samiec natychmiast polewa ją mleczkiem. Małż zamyka się, stając się tym samym inkubatorem dla ikry. Dla ryb to wspaniałe rozwiązanie, bo ikra przez cały czas dojrzewania młodych jest zabezpieczona we wnętrzu małża. Gdy młode osiągną stadium larwy, wypływają z małża w samodzielne życie.
W toni wodnej czyhają różne niebezpieczeństwa. Dlatego jedną ze strategii ryb jest wyprodukowanie możliwie jak najwięcej potomstwa, bo tylko część osiągnie wiek reprodukcyjny. Część gatunków stawia jednocześnie na skuteczną opiekę rodzicielską. Przykładem jest babka rzeczna, która swój sukces przetrwania zawdzięcza właśnie opiece nad potomstwem i ikrą. Gdy samica składa jaja, samiec pływa nad nią, pilnie strzegąc partnerki, a jednocześnie cały czas ruchami płetw napowietrzając ikrę. Im jest ona lepiej napowietrzona, tym mniejsza szansa zgnicia jajeczka i tym większy ostateczny sukces rozrodczy. Przykładny tata strzeże też ikrę przed drapieżnikami, odganiając kilka razy większe osobniki. Babka bycza dodatkowo potrafi wydawać dźwięki buczenia – w ten sposób zniechęca wrogów.
U naszych rodzimych gatunków troskliwymi ojcami są także sandacze oraz cierniki i cierniczki, których samce konkurują w przygotowaniu jak najpiękniejszego gniazda. Im atrakcyjniejsze, tym łatwiej zwabić samicę, by złożyła w nim ikrę. Samiec buduje gniazdo z resztek roślin, które klei swoją wydzieliną. Zwabioną samiczkę, która złożyła ikrę przegania i... zaprasza kolejną. Ciernik opiekuje się więc gniazdem z jajami pochodzącymi od kilku samic. Troszczy się o młode jeszcze w ich stadium larwalnym.
Ciekawym przykładem wzorowego ojca jest konik morski, który opiekuje się zapłodnioną ikrą aż do wylęgu, przetrzymując ją w torbie lęgowej (fałdzie skóry na brzuchu), do której wcześniej ikrę składa samica. Samiec potrafi urodzić i być w kolejnej ciąży jednego dnia!
Niektóre ryby łączą się ze sobą na zawsze… w sensie dosłownym. Chodzi o ryby głębinowe, tzw. żabnicokształtne, których samiec „zrasta się” z – nawet do kilkudziesięciu razy – większą samicą i resztę życia spędza jako… część jej ciała! Przykładem takiej ryby jest gatunek Caulophryne jordani. Można byłoby powiedzieć więc, że ryby te tworzą najtrwalsze związki partnerskie w świecie zwierząt, bo w końcu na zawsze stają się jednością. Ale nie ma tu niestety żadnych znamion romantyzmu. Samiec, który raz przyczepi się do wybranej samicy, staje się po prostu jej pasożytem.
A jaką funkcję w tej relacji pełni płeć przeciwna? To właśnie samice ryb żabnicokształtnych odpowiadają za zdobywanie pożywienia. Oprócz tego, że są dużo większe od samca, charakteryzują się też wielką szczęką z licznymi, ostrymi zębami, które przydają się do polowania na ofiary. Ułatwia im to także sterczący z głowy długi wyrostek zakończony świecącym (dzięki bioluminescencyjnym bakteriom, żyjącym w ciele ryby) wabikiem. Taka „latarenka” jest im bardzo potrzebna, ponieważ ryby te żyją na dużych głębokościach, gdzie panują całkowite ciemności.
Źródła:
1. https://straznicy.wwf.pl/webinar-tajemnice-podwodnego-seksu/
2. https://akwarium.gdynia.pl/blazenki/
3. https://wedkarz.pl/index.php/2003/03/30/pstragi-i-trocie/
4. https://www.national-geographic.pl/przyroda/dziewiczy-porod-rekina-w-akwarium-zyja-tylko-samice-210831023022/
Opracowanie merytoryczne: dr Alicja Pawelec-Olesińska, Kierowniczka Zespołu Ochrony Ekosystemów Wodnych
Redakcja: Ewa Paluszkiewicz, Specjalistka ds. Komunikacji