05 września 2024

Komisja Europejska chce zmienić status ochrony wilka ze „ściśle chroniony” na „chroniony” w ramach konwencji berneńskiej oraz dyrektywy siedliskowej UE. Zmiana tych dwóch aktów prawnych może doprowadzić do odstrzału setek wilków w całej Europie, choć nie ma wiarygodnych podstaw naukowych, by takie działania podejmować. Wspólnie z koalicją organizacji pozarządowych sprzeciwiamy się planom KE!

W dalszej części artykułu:

  1. Nieuzasadnione straszenie wilkiem
  2. Z wilkiem da się żyć
  3. Wilk na siebie zarabia
  4. Petycja w obronie wilka

 

1. Nieuzasadnione straszenie wilkiem

Wilk nigdy nie miał „dobrej prasy”. Wystarczy przywołać w pamięci któreś z powiedzeń czy przysłów, w których występuje ten drapieżnik, np. „patrzeć wilkiem”. Ludzie się wilków bali, więc wilkami straszyli. I to się niestety nie zmieniło, choć wilki w międzyczasie otarły się o niebyt, a dzisiaj ich populację w Polsce szacuje się na zaledwie ok. 2000 osobników. Zamiast przysłów mamy dzisiaj „krwiożercze watahy” w nagłówkach prasy internetowej, zabiegającej o zasięgi i kliknięcia. Zamiast ludowych legend straszą nas fake newsy, przekonujące, że wilk czai się za rogiem, by nas zaatakować. Tymczasem w Polsce nie doszło do śmiertelnego ataku wilka na człowieka od II wojny światowej, a same drapieżniki z natury stronią od ludzi i zdecydowanie chętniej by nas nie widywały. 

 

2. Z wilkiem da się żyć

Współczesny „czarny PR”, którego doświadczają wilki, jest tym bardziej nieuzasadniony, że w przeciwieństwie do naszych przodków posiadamy skuteczne i bezpieczne (dla ludzi i zwierząt) narzędzia, które pozwalają nam na pokojową koegzystencję. Hodowcy, którzy chcą chronić swoje stada przed atakami wilków, mogą zabezpieczać pastwiska elektrycznymi ogrodzeniami, w czym wspiera ich WWF. Badania potwierdzają, że to rozwiązanie jest skuteczne i minimalizuje ryzyko strat wynikających z obecności wilków w okolicy. Stada mogą być chronione również przez psy pasterskie, które w razie zagrożenia starają się przepędzić intruza, a szczekaniem alarmują pasterza. Ewentualne szkody wynikające z obecności wilków mogą być też rekompensowane przez państwo w postaci odszkodowań. 

 

3. Wilk na siebie zarabia

Mimo konieczności wypłacania odszkodowań za wilcze szkody, odbudowa jego populacji „opłaca się”, bo rola wilka w ekosystemie jest bardzo pozytywna. Jako drapieżnik szczytowy kształtuje populacje innych zwierząt, w tym głównie ssaków kopytnych. To z kolei wpływa na kolejne ogniwa łańcucha pokarmowego i dzięki temu wilki przyczyniają się do zachowania równowagi w ekosystemie. Na przykład pośrednio ogranicza straty w drzewostanie, gdyż reguluje populację jeleniowatych, dla których małe drzewa stanowią podstawowy element diety. Wilk powstrzymuje też rozprzestrzenianie się groźnych chorób, w tym afrykańskiego pomoru świń (ASF) wśród dzików, bo poluje w pierwszej kolejności właśnie na te chore osobniki. Przyjmując obecne stawki za odstrzał dzików w ramach walki z ASF oraz to, że wilki corocznie zabijają około 6000-18000 dzików, można wycenić koszt ich „pracy” na około 2,1 - 6,3 mln złotych rocznie

 

4. Petycja w obronie wilka

W obliczu zmian, które chce wprowadzić Komisja Europejska, a które mogą doprowadzić do nieuzasadnionego zdziesiątkowania populacji wilka w Europie, wspólnie z partnerami protestujemy przeciwko tym planom i zachęcamy Was, byście również wsparli naszą petycję
Apelujemy o utrzymanie statusu wilka jako gatunku objętego ścisłą ochroną na mocy europejskiej dyrektywy siedliskowej i konwencji berneńskiej oraz o zablokowanie wszelkich zmian z inicjatywy Komisji Europejskiej, które mają na celu osłabienie tego statusu.