Doskonale wie to Agatka Korzeniowska, która w swojej Szkole Podstawowej nr 1 w Gdańsku założyła Klub Ochrony Tygrysów! Swoją pasją do ochrony przyrody zaraża rówieśników. Poznaj jej historię i dowiedz się, jak i Ty możesz pomóc tygrysom!
 

Agatko, skąd w ogóle wzięło się twoje zainteresowanie przyrodą? 
Naprawdę... To nie mam pojęcia! Zaczęło się gdy miałam jakieś dwa latka po prostu od malutkich biedronek. Zawsze przyroda i zwierzęta były dla mnie ważne. Każdy, nawet najmniejszy robaczek. Później były psy, później koty… Nie, konie! No i później oczywiście tygrysy.

A powiedz mi, dlaczego w ogóle tygrys? Co cię w nim fascynuje? Dlaczego wybrałaś ten gatunek jako swój ulubiony?
Wiadomo, że również z tego powodu, że jest to przepiękny gatunek zwierzęcia… ich futro jest takie piękne, że wiem, że muszę im pomagać. Po prostu wiem, że są zagrożone wyginięciem.  Między innymi przez futro, bo dla kłusowników i innych ludzi też jest piękne. Kłusownicy chcą to futro zdobyć, sprzedać i zarobić pieniądze, a ja chcę, żeby tygrysy szczęśliwie żyły.

Skąd inspiracja, żeby zająć się ochroną tygrysa? 
Ponieważ uważam, że bardzo dużo organizacji chroni tygrysy, ale to za mało. Każdy z nas może swoim codziennym zachowaniem przyczyniać się do ochrony środowiska, np. decydując, co zje. Zainspirował mnie też jeden tekst w książce. O przemycie dziesięciu tygrysów z Włoch na granicy polsko-białoruskiej. Tam było takie zdanie: „Sam niczego nie zdziałasz”. Wtedy przekonałam się, że to prawda. Więc założyłam Klub Ochrony Tygrysów.

klub ochrony tygrysa

Czy wiesz, dlaczego w ogóle tygrysy są ważne dla środowiska?
Tak, między innymi dlatego, że są na szczycie łańcucha pokarmowego, czyli są tak zwanym drapieżnikiem szczytowym. Ale to też gatunek parasolowy – tygrys tworzy mniej więcej taki parasol, pod którym mieszczą się różne gatunki. Na przykład gdy chronisz tygrysy, to chronisz też orangutany, słonie i wiele innych. Montując fotopułapki, możemy przyłapać kłusowników na gorącym uczynku ale też zaobserwować inne zwierzęta a zabierając sidła z takiego miejsca chronimy też inne zwierzęta/gatunki.

Wspomniałaś o kłusownikach – czy to oni są Twoim zdaniem największym zagrożeniem dla tego gatunku?
Tak, ale myślę też, że ludzie mogą dużo zapłacić, by zabić przynajmniej jednego tygrysa… Często tygrysy hoduje się, by je potem zabić… A po co? Dla skóry, dla wszystkich części ciała. Wszystkich. Od końcówki ogona aż pod czubek nosa. Wykorzystują na przykład nawet wibrysy. I robią sobie amulety z zębów i pazurów.

A powiedz Agatko, czy masz jakiś pomysł jak my tu w Polsce możemy pomagać tygrysom?
Na przykład dołączając do takiego klubu jak mój! W styczniu założyłam Klub Ochrony Tygrysów, który ma już 30 członków, a dwie osoby są obcokrajowcami. Jedna dziewczynka z Ukrainy, a chłopiec z Australii. Niebawem wyjadą tam gdzie mieszkali i już się z nimi umówiłam – dałam im legitymacje członkowskie i będą kontynuować mój klub w innych krajach. Więc ten klub może się po całym świecie roznieść!

adoptuj tygrysa

A co robi Twój klub?
Każdy z członków deklaruje przestrzegać 4 zasady ochrony środowiska – o tym, co jeść, by nie marnować wody i żywności, segregować śmieci oraz zachęcać innych do dbania o środowisko. Na razie nie spotykamy się regularnie, ale nie wiadomo, czy to się nie zmieni. Niedawno odbyła się wystawa prac plastycznych o tygrysach. Pomogłam też zorganizować w szkole lekcję edukacyjną o tygrysie we współpracy z WWF. W ramach Wojewódzkiego Konkursu "z Przyrodą na ty" wraz z koleżanką Zosią przygotowałyśmy prezentację o korzyściach, które daje nam przyroda, z ciekawostkami o różnych gatunkach i o samym klubie. Przeprowadziłyśmy też ankietę, w której innych uczniów klas III pytałyśmy o to, jak dbają o środowisko.

W wakacje z okazji Dnia Tygrysa planuję zrobić w gdańskim zoo wystawę moich prac i rozdawać chętnym legitymacje dołączenia do KOTa.

Czy szkoła Cię wspiera?
Tak! Mogłam zorganizować w niej wystawę prac, pan dyrektor zgodził się na lekcję z WWF, w zrobieniu ankiet pomagała mi pani Asia, moja wychowawczyni, a moja historia pojawiła się na stronie sympatyków naszej szkoły. 

Czy uważasz, że dorośli i dzieci mają inna możliwości ochrony środowiska? 
Zasady mojego klubu są uniwersalne dla dzieci i dorosłych. Każdy z nas powinien po prostu zatrzymać się i pomyśleć „Widzisz, jaki piękny jest ten świat? Za kilka lat może go nie być… Trzeba chronić przyrodę, trzeba się za to wziąć!”. Jako dzieci możemy zarażać naszą pasją rodziców, może przy okazji możemy zainspirować ich do ochrony zagrożonych gatunków, np. adoptując tygrysa na stronie WWF.